Leo Ros to młody raper z Warszawy. Dobrze podkreślić to na samym początku, bo styl, w jakim tworzy mocno odbiega od współczesności.

Razem z Fu$em wydali w tym roku płytę “Anemoia”. Tytuł oznacza nostalgię za czasami, w których się nie żyło. Trudno o bardziej trafne sformułowanie w przypadku tego duetu. Album Leo i Fu$a brzmi jak stworzony w latach 90. albo dwutysięcznych- trochę Kaliber, trochę Cypress Hill plus odrobina nowoczesności.
Koncept nostalgii i oldschoolu w przypadku tego duetu obejmuje nie tylko muzykę. Widać go też w klipach wyglądających jak (lub naprawdę kręconych) analogowymi kamerami VHS, wzbogaconych o estetyczne smaczki niczym z telewizji lat dziewięćdziesiątych i zerowych.  “Anemoia” ma też swoje kasetowe wydanie, a Leo Ros niejedno zdjęcie z boomboxem na ramieniu. Jakby tego mało, dograli się też do numeru Pięć Dwa Dębiec. How oldschool is that?

Nie zawsze tak było! Leo Ross tworzy od 2020 r., pierwsze numery, które znajdziecie w serwisach streamingowych są zdecydowanie inne - phonkowe, trapowe i inspirowane “memphis rapem”. Sprawdźcie “WWA Playa”, bo świetnie pokazuje jak sprawnym nawijaczem jest Leo.