„To alkohol! Największa trucizna!” — oburzał się AS, kopiąc stół, na którym stała butelka. Innym razem pouczał o przestrzeganiu przepisów BHP w miejscu pracy (zwłaszcza na kolei!). A znajdywał też czas, by ratować Warszawę przed bezwzględnie inteligentnym szalonym naukowcem, chcącym ukraść ze stolicy.... całą wodę.