fot. Marcin Miodor, @miodorowy

Posłuchajcie, co nam nagrał reprezentant Warsaw Jungle Massive, didżej i promotor działający nieprzerwanie od prawie dwóch dekad - Simon Sayz. Za deckami miesza on jungle i drumandbass w różnych proporcjach, a na jego selekcję mocno wpływa pasja do hiphopu, funku i muzyki jamajskiej.

Simon Sayz to jeden z ostatnich przedstawicieli wymierającego gatunku junglistów. Pochodzący z Warszawy DJ, promotor, epizodycznie producent. Fan ambitnych brzmień, wychowany na dobrym hip-hopie, wkręcony w soul, funk i muzykę jamajską. Miksowaniem zajął się w 2006 roku i do dziś podczas setów najczęściej korzysta z gramofonów, wspartych oczywiście elektroniką. W swojej twórczości wiecznie rozerwany pomiędzy muzyką Jungle a Drum'n'Bass. Z tego powodu w jego setach można spodziewać się "mocniejszego" basu i raczej nie pojawi się wiele remixów Reggae. 

Podczas imprez stara się zbudować odpowiednią atmosferę, często zmieniając styl, gatunek czy tempo, a czasem totalnie łamiąc konwencję. Do selekcji utworów podchodzi pieczołowicie, ale rzadko przygotowywuje wcześniej sety - jako "dinozaur" czy "boomer" branży uważa, że dobry DJ powinien dostosowywać się do tego co widzi w klubie. Nie zwalnia go to z kolei z "misji edukacyjnej", która jest najważniejszym aspektem DJingu, stąd często zapoznaje publikę z mniej popularnymi brzmieniami.

"Bita godzina" w nocy z piątku na sobotę o północy oraz w niedzielę o 16!