Pokonaj koronawirusa na Pegasusie!
2021-01-28
Autor: Paweł Mączewski
Na długo zanim rynek w Polsce zaczął obfitować w najnowocześniejsze konsole do gier, była sobie jedna taka - dla wielu z nas pierwsza w życiu - polska królowa konsol z 8-bitowym procesorem na kartridże: PEGASUS! Czyli podrobiona, ale nasza, rodzima wersja Nintendo/NES. Część z was może pamięta te wielogodzinne rozgrywki z Mario Bros, czy Contra? Ja na przykład swoje pamiętam.
Tyle że Pegasus królował w latach 90., no i umówmy się, że sporo się od tamtej pory pozmieniało w temacie konsol. Tym większe było moje zaskoczenie, gdy przypadkiem natknąłem się na internetową aukcję NOWEJ polskiej gry właśnie na Pegasusa. I to nie byle jakiej, bo w Immunatio (to jej nazwa) lejesz się z samym koronawirusem. Zresztą przeczytajcie opis aukcji przygotowany przez samego twórcę gry - Romana Subika:
"Chciałbym zaoferować Wam jedyną taką ofertę na Allegro, nową grę napisaną przeze mnie w czasie pandemii koronawirusa.
Wciel się w rolę dzielnego leukocyta i staw czoło hordom koronawirusów (w tym ostatniej zajadliwej formie odkrytej w grudniu).
Wykaż się zręcznością i refleksem w pięciu typach zadań na 32 dostępnych poziomach.
Rozwijaj swojego bohatera, ulepszając 3 unikalne atrybuty, wpływające na jego szybkość, szczęście i zaciekłość w walce.
Korzystaj z opcji haseł, aby kontynuować grę od miejsca, do którego doszedłeś.
Posłuchaj dwóch 8-bitowych utworów napisanych specjalnie dla gry"
Na stronie pojawiła się też ważna informacja, że "przedmiotem aukcji jest kartridż zawierający jedyny egzemplarz gry. Gra została wydana w nakładzie 1 sztuki specjalnie z myślą o WOŚP". Nie trzeba było długo czekać na zainteresowanie potencjalnych kupców. Immunatio został wylicytowany za 1050 zł, ale to nie znaczy, że nie ma już możliwości, by popykać w solo z covidem, wręcz przeciwnie. O tym jednak powie już sam twórca gry, z którym skontaktowałem się, by opowiedział trochę więcej o historii Immunatio.
Radio Kampus: Skąd wziął się pomysł na grę, w której "wcielamy się w leukocyta, który musi stawić czoło hordom koronawirusów", no i dlaczego padło akurat na (kultowego) Pegasusa?
Roman Subik: Od początku lockdownu jak każdy z niepewnością śledziłem rozprzestrzenianie się wirusa i zastanawiałem się, co to znaczy dla mnie i mojej rodziny. Miałem też trochę więcej wolnego czasu - pod koniec stycznia uszkodziłem kolano i byłem zmuszony trochę zwolnić. Koronawirus wydawał się najbardziej "na czasie" i sądzę, że chciałem zmienić swoje obawy w coś pozytywnego. Miałem pewne doświadczenie w tworzeniu gier, amatorsko bawiłem się z popularnymi silnikami jak Unreal Engine 4, ale tym razem bardzo chciałem wydać retro produkcję. Zastanawiałem się nad NESem/Famicomem (pierwowzory rodzimego Pegasusa) oraz SNESem (jego nowszą i potężniejszą wersją). Wybór padł na tego pierwszego, sam w dzieciństwie spędziłem setki godzin z tą konsolą.
Jak wyglądała praca nad projektem, ile osób brało w nim udział?
Początkowo byłem w projekcie sam. W lutym i marcu uczyłem się bardzo specyficznego języka programowania, w jakim tworzy się gry na Pegasusa. W kwietniu dużo czytałem o architekturze konsoli i wertowałem dokumentację techniczną dostępną w internecie. Od maja już ostro ruszyłem z pracami nad projektem. Trafiłem też wtedy do szpitala na operację kolana i miałem mnóstwo czasu, by szlifować projekt. Jestem pracującym ojcem trójki dzieci i takie okazje to prawie jak wakacje. Wkrótce zdałem sobie sprawę, że nie jestem w stanie skończyć tej produkcji w pojedynkę. Trafiłem na forum forums.nesdev.com zrzeszające zapaleńców związanych ze sceną NES. Poprosiłem o pomoc z grafiką i muzyką. W ten sposób poznałem Håvarda, Norwega, który skomponował obydwa utwory muzyczne oraz kolegę z Ukrainy o pseudonimie Rethunter, który jest autorem większości grafik i animacji. Na koniec poprosiłem jeszcze o pomoc Krzysztofa, który od kilku lat zajmuje się produkcją kartridży dla Pegasusa i w wyniku współpracy z nim gra mogła zostać wydana na fizycznym nośniku
Aukcję gry na fizycznym nośniku udało się zamknąć z wynikiem 1000 zł, jesteś zadowolony z takiego wyniku?
Bardzo! Szczerze powiedziawszy, liczyłem na wynik w okolicach 500 zł, bo tyle kosztują unikaty na tę konsolę. Dwukrotnie wyższy wynik mnie zaskoczył. Bardzo pomogła promocja ze strony portali wykop.pl i arhn.eu, dzięki czemu o licytacji dowiedziało się więcej osób
Czy to znaczy, że nikt inny nie będzie mógł już zagrać w IMMUNATIO?
Grę nadal można nabyć w postaci elektronicznej, tzw. romu, który można uruchomić na komputerze PC z zainstalowanym emulatorem naśladującym działanie konsoli [TUTAJ znajdziecie link do aukcji]. Cena to 10 zł i tak jak w przypadku kartridża dochód jest w całości przeznaczony na WOŚP. Aukcja potrwa do 14 lutego.
Pamiętasz swoją pierwszą grę na Pegasusa, co to było?
Nie pamiętam pierwszej, ale wiem, w co lubiłem grać: tytuły z tzw. "Złotej piątki" w szczególności Big Nose The Caveman i Micromachines, Rodeland, Rockin’ Cats. Nadal gram na Pegasusie, teraz już ze starszymi synami. Muszę powiedzieć, że z perspektywy czasu większość tych gier jest bardzo trudna.