Ocean Chiński
2018-05-23
Autor: Marcin Czarnecki
CEPD Media Team Leader
Co łączy autostradę w Pakistanie, szybką kolej w Etiopii i port morski na Sri Lance?
Ponad 90 proc. wszystkich światowych dóbr przewozi się nie samolotami czy tirami, lecz na statkach. Wokół Oceanu Indyjskiego zamieszkuje co trzeci człowiek na Ziemi, a przez sam akwen transportowane jest gro światowego wydobycia ropy i gazu ziemnego, w tym aż 80 proc. chińskiego importu tych surowców. Stąd tak ważna rola tego zbiornika zarówno dla Państwa Środka, jak i lokalnych potentatów.
Kolonizacja ekonomiczna
W wynoszącą od czterech do ośmiu trylionów dolarów Inicjatywę Pasa i Szlaku wpisuje się kluczowy plan rozbudowy Morskiego Jedwabnego Szlaku, prowadzącego przez Ocean Indyjski. W ramach strategii na wybrzeżach państw sąsiadujących z akwenem budowane są elektrownie, kopalnie, parki technologiczne i porty morskie. Pakistański Gwadar jeszcze w 2004 r. był niewielką osadą rybacką. Obecnie, dzięki inwestycjom chińskim, to kwitnący życiem, nowoczesny port, połączony z Państwem Środka autostradą i szybką koleją. Rozkwit przeżywa też afrykańskie Dżibuti, leżące nad łączącą Morze Czerwone z Oceanem Indyjskim Cieśniną Bab al-Mandab. Chiński port handlowo-wojskowy oraz superszybka kolej prowadząca do etiopskiej Addis Abeby zapewniła temu ubogiemu, zapomnianemu regionowi wysoki wzrost i otwarcie na światowe rynki. Podobnie sytuacja ma się z innymi państwami Afryki Wschodniej – również Kenia, Tanzania i Zambia widzą w Państwie Środka gwaranta dynamicznego rozwoju.
Tożsame inwestycje są podejmowane w Jemenie, Birmie, Sudanie, Bangladeszu, na Sri Lance i Malediwach, a także w Singapurze i Indonezji, w których to odnotowano najwyższy wkład chińskich BIZ (bieżących inwestycji zagranicznych). Wpływy Pekinu promieniują na sąsiednie regiony niczym mandala, zataczając coraz szersze kręgi. Kolonizacja kolejnych terenów wydaje się przebiegać pokojowo - i z obopólną korzyścią.
Sznur Pereł
Nawet przy braku zwrotu z inwestycji w krótkim okresie, Chiny zyskują coś równie cennego – kontrolę nad kluczowymi szlakami handlowymi. Przez Sri Lankę transportuje się nawet do 90 proc. światowych zasobów ropy. W minionym roku państwo ze stolicą w Kolombo nie miało jak spłacić długu zaciągniętego na budowę portu i rafinerii, dlatego postanowiło oddać marinę Chińczykom w 99-letnią dzierżawę. Podobnie stało się w przypadku portu handlowo-wojskowego w Gwadarze, przekazanego Państwu Środka na kolejne 40 lat. Tożsame procesy nastąpiły m.in. w Birmie, Dżibuti i na Malediwach, a w bliskiej przyszłości prawdopodobnie w Bangladeszu.
Przejmowane porty, nazywane przez Pekin „perłami”, pełnią zarówno funkcję handlową, jak i wojskową. Według tzw. Teorii Sznura Pereł (ang. String of Pearls Theory) Chiny zamierzają w ten sposób stopniowo przejąć kontrolę nad całym akwenem Oceanu Indyjskiego. Może na to wskazywać rosnąca aktywność ich floty wojskowej w regionie, o czym z dumą informują państwowe media ChRL
Ocean Indo-Chiński?
Manewry wojskowe nie uszły uwadze regionalnemu liderowi, Indiom, które uznają Birmę, Bangladesz, Pakistan, Malediwy i Sri Lankę za swoją naturalną strefę wpływów. Mocarstwo nuklearne obawia się potencjalnego okrążenia przez chińskie bazy wojskowe, a wraz z niepewnością idą w parze coraz większe nakłady na obronność, które w regionie wzrosły od początku stulecia średnio o 30 proc.
Ważnym powodem napięć może być także aktywna współpraca z Państwem Środka zachodniego adwersarza Indii w ramach Chińsko-Pakistańskiego Korytarza Ekonomicznego (CPEC), symbolizowanego m.in. przez port w Gwadarze. W stronę Pekinu zaczynają ciążyć również Sri Lanka I Malediwy, które, wbrew zapewnieniom składanym rządowi indyjskiemu, otwierają się na współpracę z gospodarczym potentatem. Wyspy mogą posłużyć jako rynek zbytu chińskich produktów na Półwysep Dekański.
Mimo konfliktu interesów nie zapowiada się jednak, żeby mocarstwa zerwały tak korzystne dla obu stron umowy handlowe. Koronnym przykładem sukcesu takiego podejścia są Hong Kong, Dubaj i Singapur – które dzięki polityce otwartości i współpracy stały się jednymi z najważniejszych światowych metropolii*.
*Oryginalna wersja tekstu ukazała się w majowym wydaniu Niezależnego Miesięcznika Studentów „MAGIEL”.
O Partnerze
Tekst powstał we współpracy z Chinese-European Partnership for Development, projektem łączącym środowiska biznesowo-akademickie Polski i Chin. Przedsięwzięcie ma na celu zwiększenie świadomości dot. współpracy ekonomicznej i kulturowej między oboma krajami, ze szczególnym uwzględnieniem Warszawy oraz Hong Kongu.
Zwieńczeniem projektu była całodniowa konferencja 23 maja w SGH. Więcej szczegółów odnośnie przedsięwzięcia na cepd.info i fb.com/cepd.info.