Howorymo po swojomu, czyli jak brzmią gwary Podlasia
2020-03-10
Podlasie jest mikrokosmosem - ogarnianie lokalnych gwar jest jak ogarnianie języków wschodnich Indii - mówi Mateusz Styrczula, redaktor strony "Howorymo po swojomu".
Gość Mateusza Kubiaka zajmuje się ginącymi językami Podlasia od 2011 roku. Mateusz Styrczula nagrywa rozmowy z mieszkańcami wsi i propaguje używanie gwar podlaskich, gwar białorusko-ukraińskich wśród młodego pokolenia.
„Gdy kilka lat temu zaczynałem swoją przygodę z gwarami - zachwyciła mnie ich mnogość. W różnych regionach województwa mówi się inaczej. Często słyszę od mieszkańców, że w wiosce obok »inaczej gadają«”.
Zdaniem Mateusza Styrczuli młodzi "pasywnie" używają gwar - rozumieją, jak mówi babcia, dziadek, rodzice, ale sami uważają, że ponieważ nie mówią perfekcyjnie, to nie będą próbowali. Największą popularnością cieszy się śpiewanie - choćby podczas festiwalu w Narewce.
Jak się zmieniały języki, co wpływało na mowę - tłumaczymy to w "Krętych ścieżkach" - podróżniczej audycji Radia Kampus:
Więcej na temat gwar Podlasia przeczytacie na stronie "Howorymo po swojomu" na Facebooku.