Eliza Rycembel: "nigdy nie wiem, czym film będzie na końcu"
2020-06-10
Fot.: Filip Zwierzchowski / Instagram Elizy Rycembel
Znacie ją z "Bożego Ciała", a niebawem zobaczymy ją w roli młodej Agnieszki Osieckiej. Eliza Rycembel jest gościem audycji "Ciąg dalszy kinematografii". W rozmowie z Alkiem Pietrzakiem Eliza Rycembel mówi między innymi o powrocie do grania, pracy na planie i planach na pracę. Nie mogliśmy pominąć wątku nagradzanego filmu Jana Komasy.
"Boże Ciało" miało świetny scenariusz, było to przemyślane, dobrze się bawiliśmy, choć oczywiście mieliśmy dni, gdy się spinaliśmy. Wolne dni spędzaliśmy razem, robiliśmy grilla. Ciężka praca połączona z wakacjami. To mogło się nie udać, ale się udało. Super jest, jeśli w pracy kumplujesz się z pozostałą częścią ekipy. Bardzo łatwo jednak przestać się koncentrować na zadaniu. Trzeba znaleźć złoty środek.Eliza Rycembel przyznaje, że na planie nie lubi, gdy reżyser nie wie, jak ma wyglądać scena - gdy zrzuca to na asystenta lub aktora.
Jan Komasa pozwalał pracować we dwóch wariantach - to było cudowne! Pozwalał na mój wariant, potem taki, jaki on chciał. Zazwyczaj miał rację, ale miałam poczucie współpracy, partnerstwa, fajne to było.Polecamy całą rozmowę - scenarzysta i reżyser Alek Pietrzak podpytuje też między innymi o Akademię Teatralną, autorytety i ulubione seriale.
"Ciąg dalszy kinematografii" w każdą niedzielę o 17.