Człowiek kulturalny #6: nowe rozdanie w przemyśle filmowym, co nas czeka w kinie 2021

2020-12-23

Autor: Paweł Mączewski

Kilka dni temu w sieci pojawiło się nagranie, w którym Tom Cruise przez ponad dwie minuty nieprzerwanie krzyczy na członków ekipy filmowej na planie "Mission: Impossible 7" z powodu naruszenia przez nich zasad bezpieczeństwa dotyczących obostrzeń Covid-19. Media rzuciły się na ten temat, jako że aktor był wyraźnie wściekły i nie przebierał w słowach.

 

Niedługo później słynny komik Ricky Gervais (możecie go kojarzyć ze specyficznej formuły prowadzenia ceremonii rozdania Złotych Globów, gdzie obraża zebranych celebrytów i aktorów) skomentował to wydarzenie, stając niejako w obronie Cruise'a, który jest też producentem serii: "wyobraźcie sobie stres, jaki towarzyszy temu człowiekowi".

 

 

Tom Cruise wszakże zwracał uwagę, że od tego, jak teraz osoby na planie będą się zachowywać i dbać o zdrowie swoje i innych zależy, czy zostanie wstrzymana produkcja, a mnóstwo ludzi straci pracę. Można więc sprowadzić to do sytuacji: być albo nie być. 

Ciężka sytuacja dotyczy oczywiście całego przemysłu filmowego. Chociaż kina pozostają zamknięte, a większość wysokobudżetowych premier wciąż jest przesuwana na później, to nie znaczy, że w branży filmowej nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie! Idealnym tego przykładem jest niedawna decyzja Warner Bros. o współpracy z platformą streamingową HBO Max, co ma zaowocować trafieniem do internetu premier wytwórni w tych samych dniach, co w kinach. Co to zmienia? Jak na tę decyzję zareagowali twórcy filmowi? Czy w przyszłości będziemy oglądać premiery mega-produkcji na swoich telefonach, w drodze do pracy lub do sklepu?  O przyszłości przemysłu filmowego rozmawiamy z redaktorem filmowym Maciejem Małkiem w kolejnym odcinku serii "Człowiek kulturalny". 

Całą rozmowę znajdziecie poniżej: